Mikkel Michelsen
Re: Mikkel Michelsen
Dla Zmarzlika to nowa sytuacja i tak naprawdę nikt, z nim samym włącznie, nie wie, jak to sie na nim "odbije". Więc na ten moment to wróżenie z fusów, czy będzie u nas jeździć rok, czy 5 lat. Tak samo nie wiadomo co będzie ze Stalą Gorzów. Falubaz też miał się szybciutko odbić od dna i nie do końca się udało. Z tego co mówi się w Gorzowie, to ludzie Grzyba wciąż mają się we władzach Stali całkiem dobrze i wciaż odgrywaja istotną rolę w klubie.
Osobiście chciałbym, żeby ta umowa była dwuletnia. Dawałoby to przynajmniej namiastkę stabilizacji również na sezon 2024, bo na ten moment cała ekipa ma chyba kontrakty jednoroczne. A od 2025 i tak możemy miec nowe rozdanie (KSM) i Kuba bedzie musiał usiąść z kalkulatorem i wszystko liczyć od początku.
Osobiście chciałbym, żeby ta umowa była dwuletnia. Dawałoby to przynajmniej namiastkę stabilizacji również na sezon 2024, bo na ten moment cała ekipa ma chyba kontrakty jednoroczne. A od 2025 i tak możemy miec nowe rozdanie (KSM) i Kuba bedzie musiał usiąść z kalkulatorem i wszystko liczyć od początku.
Motor 2024: 1.Holder 2.Cierniak 3. Lindgren 4.Kubera 5.Zmarzlik 6.Przyjemski 7.Bańbor 8.Jaworski
Re: Mikkel Michelsen
Oczywiście - dla wszystkich jest to nowa sytuacja. I prawdą jest, że Mikkel nie jest aż tak stały w uczuciach jak Bartek. Mnie w tym wszystkim przerażają trochę dwie rzeczy. Po pierwsze - brak jakiegokolwiek związku mentalnego z Lublinem. To oczywiście może przyjść z czasem, ale w tym przypadku nie musi. Po drugie - nie chciałbym zaburzenia harmonii w drużynie. Dominik i Jarek mają wśród kolegów i kibiców ugruntowaną pozycję. Nie chciałbym żeby zeszli na dalszy plan - nie zasługują na to po prostu. Ciekawy jestem jak będzie wyglądał teraz proces konsolidowania drużyny. Czy będzie obóz integracyjny, czy Bartek pojedzie, kto będzie kapitanem, kto będzie rwał się na próbę toru, kto będzie samcem alfa na odprawach itd. To wszystko nam teraz zagrało. Szkoda byłoby to zaprzepaścić granatem w szatni.
Re: Mikkel Michelsen
Gelo pisze:Oczywiście - dla wszystkich jest to nowa sytuacja. I prawdą jest, że Mikkel nie jest aż tak stały w uczuciach jak Bartek. Mnie w tym wszystkim przerażają trochę dwie rzeczy. Po pierwsze - brak jakiegokolwiek związku mentalnego z Lublinem. To oczywiście może przyjść z czasem, ale w tym przypadku nie musi. Po drugie - nie chciałbym zaburzenia harmonii w drużynie. Dominik i Jarek mają wśród kolegów i kibiców ugruntowaną pozycję. Nie chciałbym żeby zeszli na dalszy plan - nie zasługują na to po prostu. Ciekawy jestem jak będzie wyglądał teraz proces konsolidowania drużyny. Czy będzie obóz integracyjny, czy Bartek pojedzie, kto będzie kapitanem, kto będzie rwał się na próbę toru, kto będzie samcem alfa na odprawach itd. To wszystko nam teraz zagrało. Szkoda byłoby to zaprzepaścić granatem w szatni.
Kapitan może być tylko jeden - Jarosław.
- niespokojny
- Trener
- Posty: 5626
- Rejestracja: 11 września 2009, o 12:38
Re: Mikkel Michelsen
Tak jakby Motor Lublin był tylko DMP i tylko taki układ jak w 2022 dawał gwarancję sukcesu. Te same legendy co przy puszczanych bąkach w maju, że Madsen ma się przenieść do Lublina a to oznacza odejście Michelsena bo panowie się bardzo nie lubią. Pamiętam jak Hampel przychodził w 2020, ile było gadania i narzekania że rozwali drużynę. Nawet widelce wypadały z rąk, a jak się okazało bez tego ruchu walczylibyśmy o utrzymanie a nie Play Off do ostatniego biegu. Jak się wchodzi na szczyt to pojawia się strach przed zderzeniem z ziemią ale my mamy kim się dalej wspinać i raczej musimy się przyzwyczaić, że co roku czeka nas większa korekta biorąc pod uwagę, że Kubera nie będzie zawodnikiem u24 w sezonie 2024, a w 2025 chcą wprowadzić KSM. 2 lata temu część kibiców chciała zostawiać Zagara kosztem Michelsena. Więc spokojnie, z optymizmem czekajmy na listopad a potem wiosne.
Lepiej być najgorszym wśród najlepszych niż najlepszym wśród słabych
Re: Mikkel Michelsen
Niech każdy cofnie się do 2020 roku i pomyśli wtedy, że jedynym zawodnikiem z tamtego składu, który w 2023 roku nadal będzie jeździć w Motorze bedzie...najstarszy Jarek Hampel. Myslę, że wielu popukałoby się w głowę :)niespokojny pisze: 2 lata temu część kibiców chciała zostawiać Zagara kosztem Michelsena.
Zresztą nie trzeba cofać się tak daleko. Po meczu trzeciej kolejki z Grudziądzem, Drabik był w Lublinie bogiem, Kibice cieszyli się, że Lampart ma dwuletnią umowę, a Hampela wysyłano na emerytur w trybie przyśpieszonym ("puszczać za niego juniorów").
Też miałem obawy o kwestię "samca alfa" w parku maszyn po przyjściu Zmarzlika. Ale wydaje się, że niepotrzebnie. Wszyscy mówią, że Stal doszła tak daleko m.in.ze względu na atmosferę w szatni. Wiadomo, że w Stali wszystko było przygotowane pod Bartka, reszta to wiedziała i się z tym godziła. U nas może niekoniecznie tak być. Choć Dominik faktycznie wydaje się z Bartkiem bardzo dobrze dogadywać. Zobaczymy.
Zmarzlik nigdy nie będzie "lubelski", tak jak Dudek nie będzie "toruński", a Pawlicki "wrocławski". I nie muszą, bo i po co? Bo o którym zawodniku z zewnątrz, który jeździł w Motorze na przestrzeni ostatnich 6 lat można tak powiedziec? Moze jedynie o Miesiącu i poniekąd Lambercie. Reszta to byli/są najemnicy, którzy przychodzili tutaj dla hajsu/rozwoju/miejsca w składzie, a nie dlatego, że czuli więź z miastem i ludzmi. Zresztą przykład MIkkela chyba najdobitniej pokazał nam, że "miłość do ojczyzny" jest fajna, ale w zdecydowanej większości przypadków spada na dalszy plan, gdy dochodzi do rozmów kontraktowych.Gelo pisze:Mnie w tym wszystkim przerażają trochę dwie rzeczy. Po pierwsze - brak jakiegokolwiek związku mentalnego z Lublinem. To oczywiście może przyjść z czasem, ale w tym przypadku nie musi
Ja obstawiam, że przygoda Bartka z Lublinem nie potrwa dłużej, niż tak Michelsena. Zwykłe przeczucie nie poparte żadnymi argumentami.
Motor 2024: 1.Holder 2.Cierniak 3. Lindgren 4.Kubera 5.Zmarzlik 6.Przyjemski 7.Bańbor 8.Jaworski
Re: Mikkel Michelsen
Gelo pisze: Po pierwsze - brak jakiegokolwiek związku mentalnego z Lublinem. To oczywiście może przyjść z czasem, ale w tym przypadku nie musi. Po drugie - nie chciałbym zaburzenia harmonii w drużynie. Dominik i Jarek mają wśród kolegów i kibiców ugruntowaną pozycję.
MM tez miał związek mentalny na poziomie 0, a tajemnicą jest w zasadzie na ile on się pojawił na przestrzeni 4 lat, przecież wolał dalej mieszkać w Rybniku Hampel też nie był pewien jak się Zalew w Lublinie nazywa :)
Bartek się wafluje z Kuberą, a nawet wiecej - mentoruje mu, Hampel myślę, że będzie miał pozycję Vaculika, a nie do przecenienia są relacje Kępy z całym Team Zmarzlik, które myślę są wpaniałą odmianą dla klanu od senatorowo-grzybowych klimatów.
Ja jestem optymistą.
Całe życie w drugiej lidze!- nieaktualne do odwołania :)
Gelo pisze:Żuk (którego nie krytykuję jako prezydenta miasta) [...]
Re: Mikkel Michelsen
Zwaflowanie i „szacunek” do prezesa było słychać w kuchni finału … „Idz do Siebie…, zajmij się swoimi” … wiem, wiem emocje. Mimo, że sam broniłem transferu Bartka do nas - zaczynam mieć po niektórych występach Bartka wątpliwości. I tu nie chodzi mi jak w opinii Gela o erudycję i parlamentarny język - żużlowiec to nie Profesor Bralczyk - ale o coraz bardziej „widoczne”. ( tylko w tv podkreślam) „zadufanie” w Sobie i przekonanie, że mu się „należy”. Pomijam kultowe już tu „jedziemy z ch….” Ale tekst do Kępy, reakcja na wykluczenie Woźniaka, tekst o młodzieżowcu który ma mu nie przeszkadzać…. Zaczynam odnosić wrażenie, że Bartek bardzo wybiórczo i na pokaz okazuje szacunek. A jego brak może coś popsuć w tej „romantycznej ekipie” obym sie mylił i oby facet dojrzał trochę.. ma już na karku 28 lat i na to najwyższy czas. Jak porównuje Dominika i Bartka to mam wrażenie że metryka jest odwrotna ….
Re: Mikkel Michelsen
Saint pisze:Zwaflowanie i „szacunek” do prezesa było słychać w kuchni finału
Aha, po jednej zbitce w ktorej nawet nie ma pewnosci do kogo mowil (moim zdaniem do Hampela) wyciagasz takie wnioski?
Na szczescie telewizja kłamie.
Całe życie w drugiej lidze!- nieaktualne do odwołania :)
Gelo pisze:Żuk (którego nie krytykuję jako prezydenta miasta) [...]
Re: Mikkel Michelsen
Cooper pisze:Saint pisze:Zwaflowanie i „szacunek” do prezesa było słychać w kuchni finału
Aha, po jednej zbitce w ktorej nawet nie ma pewnosci do kogo mowil (moim zdaniem do Hampela) wyciagasz takie wnioski?
Na szczescie telewizja kłamie.
Na to liczę ;)
To tylko przykłady „dziwnych” reakcji było więcej ale rzeczywiście to były tylko przebitki bez znajomości tła. Może to wpływ klimatu forum i naszych „teorii spiskowych”, że tv nienawidzi Motoru ale odkąd wyszła informacja, że Bartek przechodzi do Motoru w materiałach trochę inaczej go kreują - takie odniosłem wrażenie. Nie jest już „kryształowy” ….
Ostatnio zmieniony 18 października 2022, o 12:56 przez Saint, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Mikkel Michelsen
Cooper pisze:Saint pisze:Zwaflowanie i „szacunek” do prezesa było słychać w kuchni finału
Aha, po jednej zbitce w ktorej nawet nie ma pewnosci do kogo mowil (moim zdaniem do Hampela) wyciagasz takie wnioski?
Na szczescie telewizja kłamie.
Mam identyczne przemyślenia, co Saint. A takie jednorazowe zbitki, więcej pokazują niż nagrane pod publiczkę wywiady. W emocjach wychodzi prawdziwe "Ja" z zawodników, i mam wrażenie, że to u BZ jest ono paskudne.
Poza tym, nawet gdyby ta odzywka była do Hampela, to co ja się pytam, to w takim razie to było ok? Akurat Hampel za całokształt kariery zasługuje na szacunek jak mało kto z obecnie się ścigających.
Re: Mikkel Michelsen
Ale jaki on jest wszyscy mieli okazję się przekonać znacznie wcześniej niż ogłoszenie, że przechodzi do Motoru. O kolegach/rywalach z toru mówi per ch...je, których trzeba wy...chać. Taki po prostu jest i nie jest to kwestia telewizji. Sędziowie też kilka razy go oszczędzili w sytuacjach w których wykotłował kolegę z pary. Jest to legitymizacja jego pogardy dla innych zawodników.
Re: Mikkel Michelsen
W końcu to był finał adenalina liczy się tylko złoto ledwo powiedział idź od swoich a nie spi..wy.. w osiedlowych kopaniach piłki ile bywało czasami zawziętości bez przesady będzie dobrze z Bartulą , zdobędzie wreszcie złoto w DMP i się ułoży wszystko .
Re: Mikkel Michelsen
Haron90 pisze:W emocjach wychodzi prawdziwe "Ja" z zawodników,
Etam, Niki Pederesen fajny, inteligentny gosc, a w emcojach wychodzi co innego.
Troche przerysowane są te ataki na BZ, mysle, ze jego zachowanie swiadcza o determinacji i ambicji. Wyobrazam sobie, ze Rickardsson czy Crump bluzgali podobnie, czy w emocjach odnosili sie do rywali a nawet kolegow z druzyny. Wicemistrz Świata napieprzał własnego brata :) Naprawde, to jest ekstremalny sport, nie ma czasu na dyplomacje, co bylo widac nawet u Kubery i Hampela.
Całe życie w drugiej lidze!- nieaktualne do odwołania :)
Gelo pisze:Żuk (którego nie krytykuję jako prezydenta miasta) [...]
Re: Mikkel Michelsen
o czym ta dyskusja?? ;) Zmarzlik ma robić punkty co z pewnością będzie robił wszędzie gdzie nie pojedziemy, on ma nie być gwiazdą towarzystwa tylko robić wynik i po to tu przychodzi, klub chce mieć gwarancje punktów a zawodnik pewnie gwarancję wypłaty. Czysty biznes ;) złapałem jak było GP w Lublinie Bartka przy Zygmuntowskich jak szedł ze swoją ekipą i poprosiłem o fotę, minę miał jakby chciał powiedzieć spier.... ale fotę pyknął ;) nie jest może mistrzem relacji międzyludzkich ale zawodnikiem jest perfekcyjnym, robi robotę którą ma zrobić. Od czasów Rickardssona nie było takiego kosmity na torach, a my go będziemy mieli w zespole...
Re: Mikkel Michelsen
Torsen pisze:Doceńcie Drabika :)
Ja zawsze będę go doceniał i żal mi będzie tak samo jak Mikkela. Ale cóż życie, jedziemy dalej.
Mistrz, Mistrz, MOTOR MISTRZ!!!
Re: Mikkel Michelsen
Jasne, ale tu miałem na myśli sposób wypowiadania się.
Daniel Jeleniewski: "Jeszcze kupę mogę zrobić."
Re: Mikkel Michelsen
Wy w jakimś matrixie żyjecie, w romantycznej bańce. Ludzie kochani dajcie spokój. To jest niepokojące jak to czytam. Sami święci dookoła. W każdej dyscyplinie są jakieś zgrzyty, w każdej, nawet w balecie. W czasie meczu każdemu może coś puścić. Człowiek, sportowiec nie jest jakąś ustawioną kulturalnie maszyną. Ja tu widzę jakieś czepialstwo na siłę. Nikogo nie bronię bo mi do milosników Zmarzlika daleko ale bez przesady. Tak samo z MM, odchodzi bo odchodzi i tyle. Fajne wspomnienia i heja do przodu.
Nie raz były zgrzyty na boisku, poszły bluzgi i kosci trzeskały ale po końcowym gwizdku piona i piwko czy zwykła oranżada/woda.
Nie raz były zgrzyty na boisku, poszły bluzgi i kosci trzeskały ale po końcowym gwizdku piona i piwko czy zwykła oranżada/woda.
Re: Mikkel Michelsen
Czepianie się języka czy styku wypowiedzi zawodnika w trakcie meczu żużlowego, w dodatku o wysoką stawkę jest tak głupie , że aż absurdalne. Wyście chyba nigdy w piłkę nawet na najbardziej amatorskim poziomie z kolegami raz w miesiącu nie kopali, tam między znajomymi częściej jeszcze gorsze "teksty" idą, a co dopiero ma powiedzieć żużlowiec, który przed startem wyścigu ma puls 150-190. Zwłaszcza w meczu o DMP/punkty. Jak się zazwyczaj z kolegą Raczejj nie zgadzam to tu 100% zgody
Motor mocny
Re: Mikkel Michelsen
Hayden pisze:Czepianie się języka czy styku wypowiedzi zawodnika w trakcie meczu żużlowego, w dodatku o wysoką stawkę jest tak głupie , że aż absurdalne. Wyście chyba nigdy w piłkę nawet na najbardziej amatorskim poziomie z kolegami raz w miesiącu nie kopali, tam między znajomymi częściej jeszcze gorsze "teksty" idą, a co dopiero ma powiedzieć żużlowiec, który przed startem wyścigu ma puls 150-190. Zwłaszcza w meczu o DMP/punkty. Jak się zazwyczaj z kolegą Raczejj nie zgadzam to tu 100% zgody
Absurdalne to jest nazywanie głupotą odmiennego zdania kogoś - tylko dlatego, że jest inne niż Twoje … do argumentu „czy kiedyś na podwórku grałem w kwadraty” już się odnosiłem … kultura i system wartości jest rzeczą niedyskutowana i wynika z wychowania i wartości które miałeś/ masz w swoim środowisku … jeśli brak szacunku do drugiej osoby chcesz zawsze usprawiedliwiać tętnem 190 Twoja sprawa… ale nie daje Ci to żadnego prawa do obrażania kogoś kto nie podziela takich poglądów.
Re: Mikkel Michelsen
Nie nazywam odmiennego zdania głupota tylko dlatego że jest odmienne, a dlatego że jest po prostu głupie i oderwane od rzeczywistości. Jak wejdziesz w komentarze o jakimkolwiek tekście o Motorze i przeczytasz o "Obajtkowym klubie" albo "to przez nich paliwo 7zł/litr" albo o "pisowskim klubie" to też pomyślisz że fajnie że ktoś ma odmienne zdanie?
Jakaś dziwna moda nastała na wypisywanie bzdur a potem bronieniu tego "odmiennym zdaniem". Zresztą o czym my mówimy jak jeden z głównych antagonistów Zmarzlika pod wpływem emocji przez internet wyzywa swojego zawodnika od pedałów
Jakaś dziwna moda nastała na wypisywanie bzdur a potem bronieniu tego "odmiennym zdaniem". Zresztą o czym my mówimy jak jeden z głównych antagonistów Zmarzlika pod wpływem emocji przez internet wyzywa swojego zawodnika od pedałów
Motor mocny
Re: Mikkel Michelsen
Oczekiwanie od kogoś, że nawet w emocjach potrafi zachować klasęi szacunek do przeciwnika, i trzymać emocje na wodzy nazywasz głupotą … to chyba znak czasu… usprawiedliwianie argesjii i prostactwa „sportowymi emocjami” uważasz za standard i normalność. Dziwne masz standardy … wspólczuję
Re: Mikkel Michelsen
Hayden pisze:
Jakaś dziwna moda nastała na wypisywanie bzdur a potem bronieniu tego "odmiennym zdaniem". Zresztą o czym my mówimy jak jeden z głównych antagonistów Zmarzlika pod wpływem emocji przez internet wyzywa swojego zawodnika od pedałów
Sam sobie przeczysz… usprawiedliwiasz nieeleganckie wypowiedzi Dzika i Bartka emocjami a jednocześnie potępiasz gościa, że zachowuje się jak cham pod wpływem emocji …” Wodzę, że masz podwójne standardy.
Re: Mikkel Michelsen
Bo widzisz...
czym innym jest chlapnięcie czegoś w parku maszyn, pomiędzy - jakby nie było - kolegami, a czym innym jest napisanie czegoś publicznie w internecie. To pierwsze powinno pozostać pomiędzy tym co mówił i adresatem, a do tego drugiego trzeba przynajmniej wziąć telefon do ręki, wpisać adres strony, tekst wypowiedzi... to jest te kilka sekund w czasie których powinna przyjść refleksja.
Nie przez przypadek język pisany jest trochę inny niż język mówiony.
Poza tym po co w ogóle ta dyskusja?
Zarówno ten co mówił jak i przede wszystkim adresat wypowiedzi są kolegami, żaden nie ma za złe drugiemu, że ten nieładnie się do niego odezwał. Tylko kibice jak zwykle nie mają się do czego przypieprzyć w internecie. Kibice, którzy ani nie znają kontekstu, ani do nich ta wypowiedź nie była kierowana, ani nawet nie wiedzą nawet kto był faktycznym adresatem tej wypowiedzi.
czym innym jest chlapnięcie czegoś w parku maszyn, pomiędzy - jakby nie było - kolegami, a czym innym jest napisanie czegoś publicznie w internecie. To pierwsze powinno pozostać pomiędzy tym co mówił i adresatem, a do tego drugiego trzeba przynajmniej wziąć telefon do ręki, wpisać adres strony, tekst wypowiedzi... to jest te kilka sekund w czasie których powinna przyjść refleksja.
Nie przez przypadek język pisany jest trochę inny niż język mówiony.
Poza tym po co w ogóle ta dyskusja?
Zarówno ten co mówił jak i przede wszystkim adresat wypowiedzi są kolegami, żaden nie ma za złe drugiemu, że ten nieładnie się do niego odezwał. Tylko kibice jak zwykle nie mają się do czego przypieprzyć w internecie. Kibice, którzy ani nie znają kontekstu, ani do nich ta wypowiedź nie była kierowana, ani nawet nie wiedzą nawet kto był faktycznym adresatem tej wypowiedzi.
Re: Mikkel Michelsen
Chłopaki, ale o czym Wy w ogóle tu mówicie?
Jest finał, dwumecz praktycznie na idealnym styku, waży się mistrzostwo Polski. Ktoś (mniejsza z tym, do kogo się Zmarzlik odszczeknął) z drużyny przeciwnej podchodzi do zawodnika i coś od niego chce. Niezależnie od szacunku, stopnia skumplowania i takich tam rzeczy ja sam w krótkich, żołnierskich słowach powiedziałbym takiego delikwentowi, że ma swoją drużynę i niech się odpimpa w tym momencie. Przecież to normalne. Po co ktoś w ogóle podchodził z jakimiś mądrymi radami do przeciwnika?? Nikogo z Was to nie zastanowiło? Ja w 200% usprawiedliwiam postawę Bartka, a wręcz uważam, że miał rację.
Jest finał, dwumecz praktycznie na idealnym styku, waży się mistrzostwo Polski. Ktoś (mniejsza z tym, do kogo się Zmarzlik odszczeknął) z drużyny przeciwnej podchodzi do zawodnika i coś od niego chce. Niezależnie od szacunku, stopnia skumplowania i takich tam rzeczy ja sam w krótkich, żołnierskich słowach powiedziałbym takiego delikwentowi, że ma swoją drużynę i niech się odpimpa w tym momencie. Przecież to normalne. Po co ktoś w ogóle podchodził z jakimiś mądrymi radami do przeciwnika?? Nikogo z Was to nie zastanowiło? Ja w 200% usprawiedliwiam postawę Bartka, a wręcz uważam, że miał rację.
Motor mocnyj!