niespokojny pisze:Cierniak sie wczoraj skompromitował. Niestety świadczy to tez o poziomie dzisiejszych juniorów i ze dyscyplina sie zwija bo brakuje nowych talentow.
To co odwalil Michelsen wczoraj to mi sie w glowie nie miesci do tej pory. Nie dosc ze sie wywalil jak szkolkowicz jadac sam to jeszcze nie katapultowal z motocykla. Zawodnik z GP aspirujacy do medali. Jak nie dojedziemy do finalu po takim sezonie przez ten blad to ciezko wyobrazic sobie gorsze pozegnanie.
Ja sie czuje obrzygany tym co wczoraj zobaczylem. I nie dlatego ze wszyscy pojechali slaby lub przecietny mecz. Tylko przez nonszalancje i brak myslenia wyzej wymienionych zawodnikow. Do reszty nie mam pretensji bo mniej wiecej taki poziom prezentuja gdy rywal staje na glowie zeby wygrac.
Uczucie frajerstwa dopelnia postawa sztabu szkoleniowego przed nominowanymi. Drabik wygrywa z pierwszego w 12, Michelsen z czwartego w 11 a "jeden z dziesieciu" puszcza ich z kompletnie innych pol, z ktorych przegrywali po 5:1.
Dramat. Jezeli ten mecz mial na celu obnizenie oczekiwan to sie udalo az za bardzo. 50 punktow jest do nadgonienia ale przy pelnej koncentracji i zdrowym Michelsenie. Nie jestem pewny ani co do pierwszego ani co do drugiego.
Tak, niech Cierniak w ogóle da sobie spokój z żużlem. Chłopie ogarnij się. To jest sport i takie mecz się zdarzają. Apator na pewno poczuł, że mogą wycisnąć final i pojechali niezwykle zdeterminowani. Co niektórym to od dobrobytu w dupach się poprzewracało.
Jeśli poziom żużla się obniża, to poziom kibicowania leci na łeb ba szyję.