Gelo pisze:Jak masz w zwyczaju mylisz systemy walutowe. Istred zasugerował, że to co piszę wynika z tego, że jestem zmanipulowanym przez TVP bezmózgiem. A ja nie mam takiego poczucia. Po drugie jak już się powołujesz na procenty w strefie euro to wypadałoby to robić niewybiórczo. Więc zwróć łaskawie uwagę na to, że najwyższa inflacja w Europie jest w państwach przyfrontowych. Polska jest państwem przyfrontowym, przez granice, którego przeszło 7 milionów ludzi. W krajach postsowieckich, które przyjęły euro inflacja jest wyższa niż w Polsce. W Turcji natomiast inflacja 100% i nie słychać żeby kraj się rozleciał. To biadolenie na rząd jest serio niedorzeczne. Mówiąc inaczej - jakby rządziła platforma inflacja byłaby taka sama ale niskie bezrobocie, waloryzację pensji, rent i emerytur zobaczyłbyś jak świnia niebo. Niektórzy ewidentnie mają kłopoty z pamięcią lub po prostu z racji młodego wieku nie mają skali porównawczej. Więc przypominam/oznajmiam - osiem, dziewięć, dziesięć lat temu podwyżki jak nie były mrożone całkowicie to jak już były to na poziomie 14 złotych. I piniendzy też nie było. Zupełnie jak w większości współczesnych samorządów.
Bardzo ciekawa dyskusja, miło się czyta i sporo można się dowiedzieć. Warto jednak zwrócić uwagę, że inflacja w naszym przyfrontowym państwie zaczęła szaleć i wyróżniać się na tle reszty Unii na długo przed wybuchem wojny. Czyżby coś wiedziała wcześniej i zaczęła rosnąć? A może opowieść o putinoinflacji jest tyko ściemą. Ja jako Polak wybieram opcję 1 i uważam, że mamy sprytną inflację, która wyprzeda ruchy wroga.
Bardzo podoba mi się też pewność pozwalająca stwierdzić co by było gdyby. Miło jest przeczytać takie racjonalne opinie oparte na zdroworosądkowej analizie, a nie na paranojach, lękach, fobiach i szczujni z mediów.